Kazimierz Przerwa-Tetmajer Eviva l'arte! Eviva l'arte! Człowiek zginąć musi Cóż, kto pieniędzy nie ma, jest pariasem, Nędza porywa za gardło i dusi Zginąć, to zginąć, jak pies, a tymczasem, Choć życie nasze splunięcia nie warte: Eviva l'arte! Eviva l'arte! Niechaj pasie brzuchy Nędzny filistrów naród! My artyści, My, którym często na chleb braknie suchy, My, do jesiennych tak podobni liści, I tak wykrzykniem: gdy wszystko nic warte, Eviva l'arte! Eviva l'arte! Duma naszym bogiem, Sława nam słońcem, nam, królom bez ziemi! Możemy z głodu skonać gdzieś pod progiem, Ale jak orły z skrzydłyzłamanemi Więc naprzód! Cóż jest prócz sławy co warte? Eviva l'arte! Eviva l'arte! W piersiach naszych płoną Ognie przez Boga samego włożone: Więc patrzym na tłum z głową podniesioną, Laurów za złotą nie damy koronę, I chociaż życie nasze nic nie warte: Eviva l'arte!